Istnieje wiele legend i historii
kobiet oskarżonych o czarownictwo i konszachty z Diabłem.
Przedstawiamy historię trzech
niezwykłych kobiet, uwikłanych w niezwykłe historie z pogranicza
magii ,czarostwa , iluzji, chrześcijaństwa i obłędu.
Opowieści o czarownicach zazwyczaj
kojarzą się ze starymi szkaradnymi wiedźmami, z miotłami w
rękach, w stożkowatych kapeluszach na głowach.
Pierwsze obrazy jakie przywołuje słowo
– czarownica- tyczą się niezbyt ładnego obrazu wiedźmy. Stanowi
to efekt długiej tradycji przedstawiania wiedźmy, sięgającej aż
XII wieku.
Historycy jednak zauważają, że żadna
żyjąca osoba nigdy nie odpowiadała temu stereotypowi.
Tak naprawdę ten stereotyp brzydkiej i
strasznej wiedźmy powstał dzięki działalności i polityce
kościoła katolickiego w średniowieczu. W połowie XV wieku na mocy
papieskiego rozporządzenia czary uznano za herezję, opisujące
potworności, jakich rzekomo dopuszczały się wiedźmy- jak
uczestniczyły w ohydnych obrzędach, zjadały małe dzieci,
niszczyły zbiory, zabijały sąsiadów, miały kontakt z
Diabłem itp.
W okresie wielkich prześladowań w
Europie i Ameryce Północnej w XVI i XVII wieku tradycja
czarów, dawnych wierzeń była traktowana jako oddawanie czci
diabłu. Podczas gdy w Europie prześladowania narastały stopniowo,
w amerykańskich koloniach procesy o czary rozpoczęły się w 1692
roku w miejscowości Salem w Massachusetts. Proces ten jest najlepiej
udokumentowanym procesem o czarach w historii. Histeria
którą wywołał Kościół by pozbyć się innowierców
doprowadziła do wymordowania około 200 tysięcy niewinnych ludzi.
Wg Kościoła wiedźma dopuszczała się
magicznych praktyk w służbie szatana. Jej głównym zadaniem
było oddawać cześć szatanowi, co wymagało rozmyślnego
wyrzeczenia się Boga i religii chrześcijańskiej.
Wiedźmy zatem reprezentowały ciemną
stronę chrześcijańskiej wiary i uważane były za wysłanników
Piekła, tak jak duchowni chrześcijańscy stanowili przedstawicieli
Nieba. Tak właśnie wierzono w owych czasach.
Większość osób oskarżona o
uprawianie czarów była niewinna. Nawet jeśli uprawiali
magię, była to wiara dawnych przodków, związana głównie
z magią naturalną odwołująca się do natury i ziołolecznictwa.
Nieliczna grupę można było zaliczyć do znachorów czy
pogan. Większość straconych na stosach wpierw było torturowanych,
przez długi czas. Posądzić w owych czasach można było każdego-
nielubianego sąsiada, osobę zamożną której się
zazdrościło i chciało zawładnąć jego majątkiem, oskarżano
samotne kobiety, z kotami, upośledzone, nawet z zezem.
Istnieje wiele legend i historii
kobiet oskarżonych o czarownictwo i konszachty z Diabłem.
Przedstawiamy historię trzech
niezwykłych kobiet, uwikłanych w niezwykłe historie z pogranicza
magii ,czarostwa , iluzji, chrześcijaństwa i obłędu.
Jedną z najsłynniejszych
czarownic jest legendarna Matka Shipton. Przyszła ponoć na
świat w 1188 roku w Knaresborough w Anglii jako Ursula Sonthiel.
Gdy miała dwa lata matka oddała ją
innej rodzinie. Była bystrym ale złośliwym dzieckiem. Dość
szybko stało się jasne że posiada nadzwyczajne zdolności,
zwłaszcza w przewidywaniu tego co się ma zdarzyć. Gdy miała
dwadzieścia parę lat, wieści o jej zdolnościach rozeszły się po
całym kraju.
Swoje przepowiednie prezentowała w
formie zagadek i rymowanek. Nic więc dziwnego, że niektórzy
zaczęli nazywać ją córką Diabła. Prawdopodobnie była
niepełnosprawna, i miała krzywy kręgosłup. Ludzie którzy
ją wyśmiewali trafiały szybko nieszczęścia.
Gdy miała 24 lata poślubiła
miejscowego cieślę Toby'ego Shiptona.
Zaczęto ja nazywać Matką Shipton a
jej przepowiednie się spełniały, w tym klęskę hiszpańskiej
Armady w 1588 roku, wielki pożar Londynu z 1666 roku, a nawet własną
śmierć w 1561 roku.
Po jej śmierci w 1561 roku pochowano
ją w niepoświęconej ziemi, gdzieś na przedmieściach Yorku. Na
płycie nagrobnej wyryto napis
„ Tu spoczywa ta, co nigdy nie
kłamała,
Której zdolności tak często
poddawano próbie.
Jej przepowiednie przetrwają
I imię jej będzie wiecznie żywe”
Wiedźma z Berkley
Uprawianie czarów zależy także
od wiary w świat duchów, nadnaturalne królestwo
zamieszkane przez bezcielesne istoty pracujące na rzecz ludzkości
lub przeciwko niej. Tę wiarę w skuteczność porozumiewania się z
duchami znacznie osłabiło chrześcijaństwo, które nauczało,
że wszystkie takie próby mogą skończyć się opętaniem
przez demony w życiu doczesnym i wiecznym potępieniem w życiu
przyszłym. Czarownica służąca diabły mogła oczekiwać, że
przyjdzie on po nią w chwili śmierci.
Historię wiedźmy z Berkley
opowiedział kronikarz William z Malmesbury około 1142 roku, dając
nam barwny opis tego, w jaki sposób postrzegano czarownicę w
tamtych czasach.
„Pewna kobieta mieszkająca w Berkley
uprawiała czasy i pradawne wróżbiarstwo. W młodości była
żarłoczna i oddawała się niepohamowanej rozpuście. Gdy zmarła,
chciała odpokutować swoje winy. Jej dzieci próbowały
wypełnić wole matki która miała zostać zakopana w
kamiennej trumnie. W czasie dwóch pierwszych nocy, gdy chór
księży śpiewał psalmy wokół jej ciała, stado demonów
oderwało zasuwę wrót kościelnych i wdarł osie do środka.
Trzeciej nocy, cały klasztor zatrząsł się w posadach. Jeden z
najwyższych demonów rozkazał kobiecie, by powstała z trumny
i wyciągnął ją z kościoła, uwożąc krzyczącą na czarnym
koniu”
W XII wieku opowieści o czarownicach i
czarach stały się bardziej okrutne. Ludzie twierdzili ,że widzieli
wiedźmy latające nad głowami. W czasie nocnych wypraw czarownice
niekiedy wchodziły do domów i siadały śpiącym mieszkańcom
na piersi, wywołując koszmarne sny. Od tamtych czasów
zaczęła się niepohamowana histeria związana z czarownicami i
nieczystymi mocami.
Prześladowania Isobel Gowdie
W XVII wiecznej Szkocji Kościół
prezbiteriański bezlitośnie prześladował domniemane czarownice.
Jeśli kogoś oskarżono o uprawianie czarów, praktycznie nie
było szansy na uniewinnienie, gdyż sądy zawsze opowiadały się po
stronie Kościół.
W taki właśnie sposób każdy
mógł zostać kozłem ofiarnym.
Najsłynniejszą szkocką wiedźmą
była Isobel Gowdie, której zeznania dostarczają
szczegółowych informacji na temat prawdziwych lub wyssanych z
palca praktyk archetypowej czarownicy.
Szczegóły te zdradziła w
czasie czterech spowiedzi wiosną 1662 roku. Opowiadała o zawarciu
paktu z Diabłem, z którym miała się raz na jakiś czas
widzieć. Opowiadała także że tak jak i inne wiedźmy podróżowała
na latających koniach. W czasie swojego drugiego zeznania,
opowiedziała, jak wiedźmy sporządziły gliniane figurki by
uśmiercać ludzi. Nie jest wykluczone, ze ona sama wierzyła w każde
słowo ze swoich zeznań. Jej przypadek jest wskazówką, że
osoby niezrównoważone psychicznie mogły pod względem
powszechnych wierzeń dojść do wniosku, że same są szatańskim
narzędziem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz